Monday, August 29, 2016

Tarcza Eufrat i chiński yuan

Gazety poinformowały o przekroczeniu granicy Syrii przez wojska tureckie w okolicach miasta Dżarabulus (Jarabulus). Podano do informacji, że głównym celem operacji jest zabezpieczenie pasa granicznego Turcji i odbicie przygranicznych miast z rąk Państwa Islamskiego ISIS. Ofensywa nosi kryptonim „Tarcza Eufrat”. W  operacje zaangażowano siły koalicji w tym Amerykanów.

Mapa układu sił z 2015 roku, pozwala wydedukować jakie są rzeczywiste cele operacji „Tarcza Eufrat”. Przyglądając się uważnie lądowym szlakom komunikacyjnym (połączenie drogowe i kolejowe) w pasie granicznym od Dżarabulus do Tall al Abyad można postawić tezę, że jej głównym celem jest likwidacja kurdyjskiej enklawy graniczącej z Dżarabulus. Gdyby Turcja miała na celu walkę z Państwem Islamskim ISIS, to atak byłby skierowany na drogę wiodąca z tureckiego Kilis w kierunku syryjskiego Azaz na Aleppo, stolicy ISIS. Dystans raptem 95 km. Zdobycie Aleppo, przez turecką armie nie zajęłoby więcej niż tydzień. W koalicji z Rosją, Turcja byłaby wstanie zlikwidować Państwo Islamskie w miesiąc. Wiec czemu tak się nie stało? Czemu Turcja toleruje ISIS? Czemu tak naprawdę ma służyć Państwo Islamskie?


Kolorem żółtym są zaznaczone tereny pod kontrolą Kordów. Kurdyjska enklawa między Dżarabulus a Tall al Abyad blokuje szlak wodny, główną linie kolejową ciągnącą się wzdłuż granicy z Turcją i pozwala na wgląd sytuacyjny na cały obszar znajdujący się pod kontrolą Państwa Islamskiego ISIS. Trzeba założyć, że na terenie enklawy kurdyjskiej są rozmieszczone jednostki specjalne, rozpoznawczo-wywiadowcze USA, które mają baczne oko na cały rejon opanowany przez ISIS. Likwidacja enklawy kurdyjskiej zmienia polityczną pozycje Turcji w nieoficjalnej konfrontacji z USA jakiej jesteśmy świadkami. Wyparcie przez Turcję, Kurdów z rejonu miedzy Dżarabulus a Tall al Abyad zamyka Amerykanom wgląd w głąb Syrii. Operacje „Tarcza Eufrat” powinno się traktować jako następny etap rugowania amerykańskich wpływów w pasie miedzy Morzem Śródziemnym a Zatoką Perską. Jednym z głównych etapów tej skomplikowanej operacji był tak zwany zamach stanu podczas którego, Premier Erdogan zneutralizował całą potencjalną pro-amerykańską/anglosaską opozycje w swoim kraju.

Likwidacja kurdyjskiej enklawy tylko potwierdza moja wcześniejszą tezę, że ISIS jest prokurentem Turcji w rozgrywce mającej na celu wyparcie USA z regionu dawnego Imperium Osmańskiego, opanowanie roponośnych terenów północnego Iraku, które dziś są w rekach Kordów i zamkniecie kurdyjskich dróg przesyłowych ropy. Odcięcie źródeł finansowania tworzącego się Kurdystanu jest jednym ze strategicznych celi Turcji. Kurdystan de facto powstał po upadku Saddama Hussein-a i jest amerykańskim protektoratem.



Śmiem twierdzić, że widzimy drugą fazę szerszego planu odbudowy Nowego Imperium Osmańskiego. Odbudowa Imperium Osmańskiego jest strategicznym elementem w powstającym Nowym Szlaku Jedwabnym. Turcja posiada najsilniejszą armie w regionie, zdrową demografie, duży potencjał intelektualny i spore zasoby rodzimego kapitału i jest wstanie zagwarantować stabilność całego regionu. Wyparcie Amerykanów i całkowita kontrola pól roponośnych dawnego Iraku ułatwi wymianę petrodolara amerykańskiego na chińskiego petro-yuana. Trzecią fazą będzie całkowite wyparcie Amerykanów z regionu Zatoki Perskiej i zamknięcia tego obszaru dla Europejczyków tzn. ludzi w jakikolwiek sposób związanych z Anglosasami/Chrześcijanami. Uszczelnienie takiego rozwiązania zagwarantować ma prokurent zwany dziś ISIS, stąd też nagłaśniane są brutalne rzezie i publiczne egzekucje. Trick stary jak świat, ale bardzo skuteczny.

Turcja wielokrotnie wykorzystywała prokurentów w swojej polityce imperialnej. Przeciwko Polsce używała Tatarów, Mołdawian i kozaków. Bunt Chmielnickiego jest najlepszym przykładem skuteczności tureckiej taktyki. Cios jaki Turcja zadała Rzeczpospolitej rękoma rzezimieszków od Chmielnickiego okazał się śmiertelny, ale końcową rozgrywkę o kontrole basenu Morza Czarnego, Turcja przegrała na rzecz Rosji. Niestety Polacy nie wyciągnęli żadnej nauki z tej tragicznej lekcji o czym świadczy obecna polityka Polski wobec Ukrainy.  Wojny Berberyjskie były pierwszym konfliktem Turecko-Amerykańskim, a zarazem wejściem Amerykanów na arenę międzynarodową. Berberowie wchodzili w skład Imperium Osmańskiego, ale byli na tyle "niezależni", że stanowili idealny parawan dla tureckiej polityki w basenie Morza Śródziemnomorskiego.  

Ropa, dolar, złoto, Nowy Szlak Jedwabny

Stare przysłowie pszczół mówi, że jak nie wiadomo o co chodzi to na pewno chodzi o pieniądze. Taki też jest główny cel tego konfliktu. W 1971 roku USA zawiesiło wymienialność dolara na złoto co w konsekwencji oznaczało koniec systemu Bretton Woods. W 1973 roku Prezydent Nixon zawarł umowę z Arabią Saudyjską, w zamian za pomoc militarną, obronę terytorium i ochronę polityczno-militarną wobec Izraela, Arabia Saudyjska będzie sprzedawać rope jedynie w dolarach amerykańskich, zaś nadwyżki z zysków będzie inwestować w obligacje rządu USA. Od 1975 roku wszystkie kraje OPEC sprzedawały rope jedynie w dolarach USA, tym samym wymienialność dolara na złoto została zastąpiona wymienialnością dolara na rope. Tak w skrócie powstał słynny petrodolar. Odpowiedzią Rosji na petrodolara był rubel transferowy używany w rozliczeniach krajów należących do RWPG. Rubel transferowy okazał się fiaskiem. Saddam Hussein próbował sprzedawać swoją rope w innych walutach, także w Euro i jak wiemy, Pana Hussein-a już nie ma wśród nas. Podwieszenie dolara pod rope pozwala USA na masowy eksport swojej inflacji do praktycznie każdego kraju na świecie. Pozwala także na kontrolowanie i kreowanie cen ropy. Dla Rosji, której budżet jest oparty na eksporcie ropy taki system oznacza uzależnienie całego państwa od cen ropy, od widzimisię USA. Chiny stwierdziły, że system dominacji dolara można i trzeba zmienić, ale tego układu sami nie są wstanie obalić wiec potrzebują sojuszników i lądowych szlaków handlowych. Sama operacja wymiany dolara na yuana jako waluty jest obliczona na lata. Nie da się jej przeprowadzić bez dywersyfikacji szlaków handlowych, opanowania pól naftowych i olbrzymich rezerw złota. Budowa Nowego Szlaku Jedwabnego, który będzie wiódł przez Turcję, basen Morza Czarnego w tym Ukrainę, jest własnie częścią tej operacji. Turcja buduje największy port lotniczy na świecie w okolicach Istambułu, który trzeba traktować jako części infrastruktury Nowego Szlaku Jedwabnego. Podobny port lotniczy powstaje pod Pekinem. Bez wypchnięcia USA z rejonu Zatoki Perskiej nie da się zmienić światowego systemu finansowego.

Chiny do lat masowo skupują złoto i na dzień dzisiejszy posiadają piąte największe rezerwy złota na świecie, szacowane na 1,823.3 ton. Rosja zajmuje szóste miejsce w tym rankingu. Liderem nadal są Stany Zjednoczone, a na drugim miejscu są Niemcy, którzy swoje złoto trzymają w depozycie w USA. Polska teoretycznie posiada 102.9 tony złota, ale polskie rezerwy są trzymane w Londynie, a nie na terytorium Polski i tak naprawdę nie wiadomo co się z tym złotem dzieje. Przypomnę, że Polska jest jest znaczącym producentem złota dzięki KGHM.

Poniżej podaje dane rezerw złota krajów, które są wmieszane w konflikt jaki toczy się miedzy Morzem Czarnym a Zatoką Perską i dla których wymiana dolara na yuana miałaby istotny wpływ na gospodarkę (celowo pomijam Grecję, Bułgarię, Rumunię, Austrię, Czechy, Słowację, Węgry i kraje bałkańskie):

Koalicja Amerykańska/Anglosaska (tony złota)

USA 8133.5
Niemcy 3,378.2
Włochy 2,451.8
Francja 2,435.8
Japonia 765.2
Holandia 612.5
W. Brytania 310.3

Państwa na linii zgniotu

Irak 259.34 ton
Polska 102 
Ukraina 27.37

Koalicja Chińska/Nowy Szlak Jedwabny

Chiny 1,823.3
Rosja 1,498.7
Turcja 474.4
Arabia Saudyjska 322.9
Liban 286.8
Iran 185.22- 500 ton (Iran nie ujawnia swoich rezerw. Cześć złota jest nadal w USA)

Jak widać przepaść między krajami w orbicie świata anglosaskiego a krajami które pokładają nadzieje w Nowym Szlaku Jedwabnym jest gigantyczna. Nic więc dziwnego, że dążą nie tylko do zmiany waluty, ale stworzenia nowej koalicji handlowo-politycznej.

Strategiczne Aleppo

Aleppo uważa się za stolicę Państwa Islamskiego ISIS. Aleppo jest także ważnym węzłem komunikacyjnym. Bez połączeń drogowych a zwłaszcza kolejowych z Turcją, Państwo Islamskie ISIS byłoby odcięte od wymiany handlowej i niezbędnych dostaw broni.  ISIS kontroluje większość ziem uprawnych Syrii a także źródeł wody pitnej.


Dżarabulus leży na linii kolejowej wiodącej do Aleppo. Wyparcie Kordów z ich enklawy zabezpiecza newralgiczną linie kolejową, która prawdopodobnie jest używana w przerzucie broni z Ukrainy do ISIS a także w handlu "lewą" ropa naftową.


Jak widać na poniższej mapie, ISIS nie byłoby wstanie sprzedać swojej ropy bez pomocy Turcji. Śmiem twierdzi, że w transakcji upłynniania lewej ropy od ISIS partycypują gangsterskie gangi, które dziś rządzą Ukrainą. Prawdopodobnie dlatego USA naciska na władze w Warszawie aby tolerowały budowanie ukraińskiej tożsamości na fundamencie OUN-UPA. Amerykanie stracili kontrole nad całym obszarem miedzy ukraińską Odessa a iracką Basrą.



Czy rząd PiS zdaje sobie sprawę z położenia Polski i roli Ukrainy w tym konflikcie mocarstw? Śmiem w to wątpić. Polska polityka zagraniczna usztywnia swój sojusz z Ukrainą i USA nie dostając nic w zamian. Państwa grupy Wyszehradzkiej kompletnie ignorują rząd Ukrainy, co można było zobaczyć podczas obchodów jej niepodległości. Ukraina jest państwem mafijnym, rządzonym przez grupy przestępcze. Sama Ukraina pomiata Polską i prowadzi swoją własną grę po mimo olbrzymiej pomocy finansowej i dyplomatycznej udzielanej przez Warszawę. Ukraina pozwala sobie na wysuwanie roszczeń terytorialnych wobec Polski. Skandaliczne wypowiedzi Szuchewycza, oraz innych banderowców, po prostu podważają nasza państwowość i całą historie Rzeczpospolitej. Jest to niezmiernie niebezpieczna sytuacja. Jeżeli nie jesteśmy wstanie twardo bronic wielowiekowego dorobku naszej państwowości to nie będziemy wstanie uzasadnić racji bytu naszego państwa. Nie będziemy liderem w regionie, ale pośmiewiskiem. Dziś jesteśmy wręcz szantażowani przez ukraińskie gangi, że jeżeli im nie pomożemy to będziemy mieć do czynienia z Rosją, Niemcami i Turkami, a z Polską się i tak nikt nie liczy. Niestety Ukraińcy maja racje i dlatego Polską wycierają sobie buty. Polskie elity polityczne żyją w oparach absurdalnych wizji międzymorza, a gangi na Ukrainie robią miliardowe interesy z Turkami, Niemcami, Rosjanami. Czas chyba się obudzić zanim jakiś dureń rzuci hasło odsieczy?

Paweł Szymański

No comments:

Post a Comment